Leszek Marek |
Wysłany: Śro 10:30, 20 Lut 2008 Temat postu: zasłużeni mieszkancy Nowego Glinika |
|
Ucieszł mnie artykuł o kapralu Feliksie Zebrackim. Kto jest autorem?
Ja - w latach pięćdziesiątych nastolatek - nasłuchałem się wielu opowieści o mieszkańcach Glinika, którzy mieli piękne i bogate życiorysy. Niestety w tamtych latach nie wolno było mówić o Monte Cassino, o carskiej niewoli (czterdzieści lat spędził tam jeden z naszych mieszkanców), na froncie I wojny pan Lawera obronił oddział żołnierzy zabijając atakującego kozaka, był też jeden z naszych w Błękitnej Armii gen Hallera (rodzina pobierała po Jego śmierci rentę). Na froncie I wojny walczył też moj ojciec - Wincenty "od wójta". Do niewoli dostał się w 1917 roku jako żołnierz austriacki, do Moskwy trafił w ogniu rewolucji październikowej, wysłany do obozu budującego kolej w rejonie Jaroslawla spotkał tam... swojego sąsiada "starego sołtysa". Obaj uciekli i na piechotę przedarli się na Ukrainę, by wrócić do Tarnowa i zostać żołnierzami już polskiego wojska. W opozycji antykomunistycznej działał Figlus, zdolny rysownik, mieszkajacy po wojnie w Legnicy. Za swoją działanośc spędził kilka lat w więzieniu. Narysował mi piekną rycinę do wypracowania na temat "Serca" Amicisa. Być może znajdą się starsi o kilka lat ode mnie mieszkancy którzy skojarzą nazwiska. Ciekawy jest też wspomniany przy kpr. Żebrackim wątek o AK - dwoje młodych ludzi z Glinika gestapo zamęczyło w lochach jasielskiego szpitala. Kim byli?
Poddaję pod rozwagę jeszcze jeden aspekt warty opisania - spróbujcie napisać o tych z Glinika, którzy jako pierwsi "poszli w swiat" zdobywając wyższe wykształcenie - w latach 50-tych i 60-tych można ich liczyć na palcach jednej ręki!
Z powazaniem Leszek ze Stawisk. |
|